UWAGA! Biorę pod uwagę sytuację uprowadzenia dziecka z
Włoch, jednak zasady są podobne w przypadku porwania dziecka z Polski.
Kwestia sporów o
dzieci pomiędzy rodzicami różnej narodowości jest bardzo delikatna – niestety przypadki, gdy jedno z nich postanawia zabrać dziecko z
Włoch do swojego kraju są bardzo częste i wiem, że spory odsetek polskich mam, którym nie układa się w włoskim
partnerem, również rozważa tego typu rozwiązanie. Zanim jednak zdecydujecie się
na ten krok, przeczytajcie uważnie dzisiejszy artykuł – być może pomoże on Wam
uniknąć dramatycznych sytuacji, których niestety ofiarą padają rodzice i dzieci
na całym świecie.
W artykule używam rodzaju żeńskiego, gdyż polskich mam
znajdujących się w podobnej sytuacji jest niepomiernie więcej niż polskich
ojców – mam nadzieję, że panowie wybaczą mi ten wybór stylistyczny.
Przede wszystkim
zdaję sobie sprawę, że wielu z Was może wydawać się absurdalne, że ktoś może
oskarżyć Was o porwanie własnego dziecka – przecież to WASZE dziecko, o żadnym
porwaniu nie może być przecież mowy. Niestety w świetle prawa o tym właśnie
mówimy i nie ma sensu bawić się w wymyślanie wyrażeń "łagodzących",
skoro konsekwencje prawne odnoszą się do uprowadzenia dziecka.
Rodzic nie mający wyłącznej opieki nad
dzieckiem nie może samodzielnie decydować o tym, gdzie i jak dziecko ma żyć. Jeśli natomiast opieka nam dzieckiem została Wam
powierzona, macie prawo decydować o jego miejscu zamieszkania, a ojciec może
najwyżej zwrócić się do sądu o usunięcie ewentualnych przeszkód
uniemożliwiających mu korzystanie z przyznanych mu praw (np. prawo do
cotygodniowych wizyt), co potwierdził włoski Sąd Kasacyjny wyrokiem nr 6014 z
2005 roku).
Czym jest uprowadzenie dziecka przez rodzica?
O uprowadzeniu dziecka za granicę mówimy, gdy:
- dziecko zostało wywiezione z Włoch bez zgody drugiego rodzica – a więc jeśli ojciec dziecka nie wydał pisemnej zgody na wyjazd do Polski, a mimo to pojedziecie z małym np. na wesele kuzynki, może oskarżyć Was o jego porwanie
- po upłynięciu planowanego okresu pobytu za granicą dziecko nie powróciło do kraju, w którym ma stałe miejsce zamieszkania
Społeczność
międzynarodowa, zdając sobie sprawę ze skali i wagi problemu, uchwaliła w
październiku 1980 r. konwencję regulującą kwestię uprowadzenia dziecka za
granicę przez jednego rodziców, zwaną potocznie Konwencją Haską. Celem konwencji, która jest głównym narzędziem prawnym w tego typu
sprawach, jest zapewnienie powrotu dziecka do miejsca, z którego zostało
uprowadzone, by chronić je przez konsekwencjami takiego działania – pamiętajcie, że w tego typu sytuacjach
dobrem nadrzędnym jest dobro dziecka, a nie Wasze emocje!
Z prawnego punktu
widzenia, dziecko ma prawo do regularnych
i bezpośrednich kontaktów z obojgiem rodziców (chyba że w jego interesie
leży oddalenie od jednego z nich, ale o tym musi zdecydować sąd), więc
zabierając je do Polski automatycznie stajecie się stroną, która uniemożliwia
mu korzystanie z tego prawa. Dodatkowo możecie spotkać się z zarzutem wyrwania dziecka ze środowiska, w którym
się wychowało, więc na to też musicie zwrócić uwagę, zwłaszcza w przypadku,
gdy dziecko jest już na tyle duże, że chodzi do szkoły, ma przyjaciół we
Włoszech, słabo mówi po polsku, a z rodziną w Polsce spotyka się dwa razy w
roku.
Jak widzicie, Konwencja Haska nie ma na celu
decydowania, komu należy się opieka nad dzieckiem, bo to zupełnie inna kwestia – ma jedynie umożliwić przywrócenie
stanu sprzed uprowadzenia dziecka, które samo w sobie jest aktem bezprawnym.
|
Jak zazwyczaj dochodzi do uprowadzenia dziecka?
Sprawa wydaje się
pozornie prosta, więc matka zazwyczaj
zabiera dziecko do rodzinnego kraju pod pretekstem wakacji lub wizyty u
krewnych. Ojciec często niczego nie podejrzewa i bez problemu wydaje zgodę
(konieczną w przypadku nieletnich dzieci) na wyjazd malucha (czasami matka o
zgodę nie pyta, wsiada w samochód i po prostu wyjeżdża z Włoch, bo przecież
kontroli na granicach już nie ma). Następnie okazuje się, że mama nie ma
najmniejszego zamiaru wracać i zaczyna się walka – ojciec żąda powrotu dziecka,
czasem próbuje odebrać je siłą, zwraca się do adwokata. Matka, często chroniona
i ukrywana przez rodzinę, przekonana o swojej racji, twierdzi, że ona i dziecko
byli źle traktowani przez jego ojca, że związek tak naprawdę się rozpadł, że
ojciec nie interesował się małym itp. Sprawa kończy się w sądzie, gdzie walka
toczy się dalej, często nawet po zapadnięciu wyroku, z którym jedno z rodziców
nie może się pogodzić.
Kompetencja władz
Zarówno Polska, jak
i Włochy podpisały wyżej wspomnianą Konwencję Haską
– nad wypełnianiem jej założeń czuwa we Włoszech Departament ds. Nieletnich
przy Ministerstwie Sprawiedliwości (Dipartimento
Giustizia Minorile del Ministero della Giustizia), natomiast w Polsce
organem centralnym jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Zgodnie z Konwencją, organem właściwym są sądy kraju, do którego
zostało uprowadzone dziecko, jednak gdy w grę wchodzą państwa europejskie, sprawa przedstawia się nieco inaczej.
Istnieje bowiem Rozporządzenie Rady Europy nr 2201/2003 z dnia 27.11.2003 r., uzupełniające
przepisy Konwencji Haskiej i mające rolę nadrzędną w przypadku państw
należących do Unii Europejskiej. Najważniejszym w kwestii uprowadzenia dziecka założeniem rozporządzenia
jest zasada, że organem właściwym do
podejmowania decyzji o wydaniu dziecka jest sąd kraju, z którego dziecko
zostało uprowadzone – oznacza to, że to nie polski sąd powinien decydować o
jego losie, a sąd włoski. W szczególnych przypadkach możliwe jest przeniesienie jurysdykcji, ale to już sprawa dla prawnika.
Wiem, że w wielu przypadkach wnioski o wydanie dziecka wpływają do polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, które przekazuje je do polskiego sądu, zgodnie z Konwencją Haską, ale nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje i dlaczego decyzję o wydaniu dziecka podejmuje polski sąd, choć teoretycznie powinno mieć zastosowanie Rozporządzenie nr 2201/2003.
Wniosek o wydanie dziecka
We Włoszech ojciec dziecka (lub inna osoba czy
instytucja) może:
- zgłosić uprowadzenie dziecka na policji
- poinformować Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które powiadomi władze konsularne w Polsce
- poprosić o pomoc włoski organ centralny, czyli wyżej wspomniany Departament ds. Nieletnich
Wniosek o wydanie uprowadzonego dziecko można złożyć
jedynie do momentu ukończenia przez dziecko 16-tego roku życia!
Zostaje wówczas wszczęte
postępowanie, mające na celu doprowadzenie do powrotu dziecka do Włoch. Wniosek zostaje rozpatrzony przez sąd,
który teoretycznie powinien wydać decyzję o wydaniu dziecka maksymalnie w ciągu
6 tygodni. Teoretycznie, gdyż oczywiście nie zawsze decyzja ta zapada w tak
szybkim tempie, co działa na korzyść rodzica, który uprowadził dziecko – im więcej
czasu minie od momentu uprowadzenia, tym bardziej dziecko zakorzeni się w nowym
miejscu i zwiększą się szanse na to, że sąd postanowi nie wydawać dziecka z
uwagi na jego dobro.
Jeśli włoski sąd zdecyduje o wydaniu dziecka, decyzja ta zostaje automatycznie uznana przez
Polskę, dlatego też polskie władze mają
obowiązek zrobić wszystko w celu zapewnienia, że dziecko powróci do Włoch.
Decyzja o nie wydaniu dziecka włoskiemu ojcu
Od razu uprzedzam,
że nie ma co się łudzić, że włoski sąd stanie po Waszej stronie albo że polskie
władze nie wykonają decyzji o wydaniu dziecka – oczywiście to się zdarza, ale muszą zajść szczególne okoliczności, by
pozwolić na pozostanie malucha w Polsce. Do takich okoliczności mogą
należeć:
- przystosowanie się dziecka do nowego środowiska, co spowoduje, że powrót do Włoch będzie dla niego doświadczeniem traumatycznym - przyjmuje się, że przystosowanie następuje po upłynięciu roku od momentu uprowadzenia dziecka, choć nie jest to regułą
- sprzeciw dziecka co do powrotu do Włoch, jeśli sąd uzna, że jest ono wystarczająco dojrzałe, by uwzględnić jego zdanie
- ryzyko, że powrót do Włoch narazi dziecko na szkody fizyczne lub psychiczne – oczywiście trzeba udowodnić, że takie ryzyko istnieje
- udowodnienie, że ojciec dziecka tak naprawdę nie wypełniał obowiązków rodzicielskich w momencie uprowadzenia
Co robić?
Nie zapominajcie, że nie wystarczy zgoda na wyjazd dziecka, by o uprowadzeniu nie było mowy - jeśli ojciec zgodził się na wyjazd na wakacje, nie oznacza to, że nie ma nic przeciwko temu, by dziecko zostało w Polsce na stałe, więc taki kawałek papieru na wiele się nie przyda.
Pamiętajcie w każdym razie, że
najważniejsze jest dziecko i jego dobro, więc zróbcie wszystko, by uniknąć
drastycznych kroków, które naraziłoby je na poważny uraz psychiczny. Przede
wszystkim radziłabym Wam zrobić wszystko, co w Waszej mocy, by porozumieć się z ojcem dziecka – to jedyne
rozwiązanie, które pozwoli uniknąć walki w sądzie, na której ucierpicie oboje,
a przede wszystkim dziecko.
Jeśli nie jest to
możliwe, lepszym rozwiązaniem niż porwanie własnego dziecka jest na pewno
rozstanie i wniesienie sprawy o odebranie
ojcu władzy rodzicielskiej, jeśli istnieją ku temu przesłanki.
Poszukajcie pomocy
prawnej, dobry adwokat będzie w stanie
ocenić Waszą sytuację i doradzić najlepsze wyjście, a na pewno nie jest nim
łamanie prawa i ryzykowanie, że dziecko zostanie Wam odebrane siłą lub
odwiezione razem z Wami do Włoch. Pamiętajcie, że po tego rodzaju akcji ojciec
dziecka raczej nie będzie Wam specjalnie ufał i wątpię, by wydał w przyszłości
zgodę na wyjazd nieletniego do Polski – ucierpicie na tym i Wy (nie będziecie
mogły spędzić np. wakacji w Polsce w dzieckiem), jak i maluch, który straci
możliwość kontaktu z polską rodziną i polskim środowiskiem.
Witam,
OdpowiedzUsuńCzy ma pani kontakt właśnie z takimi kobietami?
Sama jestem w dosyć trudnej sytuacji i szukam sposobu na to by wrócić do Polski bez łamania prawa.
Niestety nie, nie jestem też prawnikiem, więc w tego typu sprawach nie mogę pomóc.
UsuńHej Karolina, czy udało ci się rizwiązać sprawę?
UsuńDzien dobry !
OdpowiedzUsuńCzy mogę wyjechać z córką Włocha do Polski na wakacje lotem ryanair ?
Potrzeba jakaś zgoda z comune?
Ojciec dziecka musi napisać jakaś autoryzację?
Mam jej dowód z naszymi imionami- myślałam że to wystarczy.
Dziękuję za pomoc !
Na wszelki wypadek radzę zawsze zabierać ze sobą pisemne upoważnienie podpisane przez drugiego rodzica, z załączonym ksero jego dowodu tożsamości - to nic nie kosztuje, a może zaoszczędzić niepotrzebnych nerwów.
Usuń